Witam po dłuższej przerwie. Z tym postem noszę się już jakiś czas aż w końcu, jako mały prezent ode mnie dla Was na mikołaja, post na temat wypadających włosów i jak je zagęścić! Dziś zestaw kilku najlepszych wcierek, które miałam okazję przetestować i po których udało mi się uzyskać efekt o jakim zawsze marzyłam. Jak pewnie wiecie, blondynki mają zwykle więcej włosów, są one nieco cieńsze i delikatniejsze. A co jeśli zadbacie o blond włosy i z licznych cebulek wyrosną silne i grube włosy? No właśnie. Ciepło w zimie. :) Oczywiście post jest uniwersalny i wcierki powinny sprawdzić się u brunetek, blondynek i rudowłosych. Podkreślam również, że to tylko i wyłącznie moja opinia i kilkuletnie obserwacje moich włosów. Enjoy! :)
Drogi Czytelniku, by zachęcić Cię do pozostania tutaj i czytania do końca, zobacz, co udało się tymi wszystkimi sposobami osiągnąć mi:
Na sam początek kilka zasad jakie stosuję przy wcierkach.
- Przede wszystkim wszystkie wcierki stosuję PRZED MYCIEM, gdyż większość z nich wzmaga u mnie przetłuszczanie włosów.
- Po drugie, SYSTEMATYCZNOŚĆ. Nie zobaczycie efektów stosując wcierkę kiedy wam się podoba. Ja wcieram ją przed każdym myciem lub minimum dwa razy w tygodniu.
- Po trzecie, MASAŻ. To on pobudza nasze cebulki do wzrostu i pobudza krążenie krwi, przez co nasze włosy mogą chłonąć wszelkie dobroci z wcierek, które im serwujemy. Najlepiej by trwał conajmniej 1-2 minuty.
- CIERPLIWOŚĆ, co tu dużo mówić? Na efekty trzeba czekać conajmniej 2-3 miesiące. Ale jak to mówi Ewa, czas i tak upłynie :)
- DIETA. Będę to powtarzać już zawsze. Chcąc mieć zdrowe włosy, same czynniki zewnętrzne nie wystarczą. Najpierw należy zadbać o to, co jest w nas.
Przegląd najlepszych wcierek:
Zacznę od wcierek, które już jakiś czas recenzowałam. Mimo że sobie na nie ponarzekałam czasem, to nadal je stosowałam a swoje robiły.
Zacznę od wcierek, które już jakiś czas recenzowałam. Mimo że sobie na nie ponarzekałam czasem, to nadal je stosowałam a swoje robiły.
1. Aktywne serum ziołowe babci Agafii.
Recenzja TUTAJ
2. Joanna Rzepa - kuracja wzmacniająca
Recenzja TUTAJ
3. Serum łopianowe przeciw wypadaniu włosów
Recenzja TUTAJ
4. Saponics
Myślę, że to jedna z najbardziej niedocenionych wcierek. Mało się o niej słyszy, mało się o niej czyta. Dlatego też w tym poście musi się pojawić. Jest wspaniała. Nie wysusza skóry, ma bardzo konkretny skład, ziołowy zapach, nie . Używałam jej w tym roku w celu zahamowania wypadania włosów a odwdzięczyła mi się 3 cm babyhairami od października. Niezły wynik. Jedyne na co mogę narzekać to buteleczka szklana, z którą aplikacja to istne piekło, podobnie jak z Jantarem. Polecam ją po prostu zmienić. Co ważne, nie zawiera alkoholu !
5. Jantar
Dziwne, że nigdy nie zamieściłam na swoim blogu recenzji Jantara. Może stwierdziłam, że było ich już tyle, że moja jest zbędna. Więc krótko. Opakowanie- piekło , polecam zmienić na takie z atomizerem ( chociaż widziałam już jedną z wersji w sieci, chyba producent w końcu zadziałał w tym temacie :)). Zapach męski, skład super, na dłuższa metę wzmaga przetłuszczanie, ale świetnie działa na włosy. Zero uczeleń, swędzenia, nieprzyjemności. Z początku odbija włosy od nasady. Często do niego wracam. Myślę, że to wcierka, od której każdy powinien zacząć.
3 triki na zagęszczenie włosów:
- wcieranie na krótko przed myciem oleju rycynowego
- działanie holistyczne ( stosuję zarówno wcierki jak i suplementy diety)
- wcierki stosuję na zmianę
Mam nadzieję, że chociaż część z tych informacji Wam się przyda.
Pozdrawiam, Justyna
Przeczytane! :D Wcierkę Jantar już mam teraz spróbuję Saponics, z Twojego postu to ona najbardziej przypadła mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńSaponics koniecznie! :)
UsuńMuszę wrócić do Joanny Rzepy :D
OdpowiedzUsuńJa co jakiś czas do niej wracam :D I chociaż zapach mnie odpycha to jednak włosy podpowiadają zeby z niej nie rezygnowac :)
UsuńUwielbiam Twoje zdj przed i po,genialny post! ;) i....kocham Ciebie...
OdpowiedzUsuń''Listy od M''
Haha <3 M. Dziękuję Ci bardzo i zapraszam jak tylko pojawią się nowe wpisy :) Widząc ile ja przeszłam, sama możesz wiele zdziałać, tylko odstaw ten paskudny psikacz :D
UsuńWłosy piękne :) Sama również często używam wszelkiego rodzaju wcierek, ale najczęściej robię je sama gdyż zawartość alkoholu wyklucza większość rynkowych opcji :/
OdpowiedzUsuńNaturalne wcierki też są super ! ;) Tylko to już wersja dla ambitnych, bo długo nie postoją :)
UsuńOlejki eteryczne troszeeczkę przedłużają termin, a teraz eksperymentuję z konserwantem rzodkiewkowym ;D Bo faktycznie na dłuższą metę czasem brakowało mi samozaparcia, żeby to to pichcić co drugi dzień :D
UsuńA jak często myjesz włosy ;>?
Usuńco 2gi albo co 3ci dzień, ale wcierek używam nawet i codziennie. Takie ziołowe mikstury też wpływają fajnie na świeżość włosów i w sumie to w głównej mierze im zawdzięczam ten luksus mycia 2-3 razy w tygodniu :D
UsuńCzy masz jakąś sprawdzoną wcierkę, która przedłuża świeżość włosów i ładnie pachnie? Chętnie skorzystam :)
UsuńMoje robione mgiełki z natury pachną wyłącznie ziołowo .. :D Ale olejki eteryczne robią robotę więc zawsze możesz dodać taki, który lubisz ;) Ja najczęściej dolewam eukaliptusowego albo lawendowego. Najłatwiej będzie mi Cię zaprosić do siebie, bo jednak trochę do tych swoich wcierek upycham składników ;D
Usuńhttp://porcelanowe-wlosy.blogspot.com/2016/12/od-duzszego-czasu-rozwodze-sie-nad.html
Ta wcierka to mój pewniak, ale Ty jesteś blondynką więc tu trochę masz pod górkę, bo większość ziół lekko barwi. Postawiłabym na Twoim miejscu na bławatek, kozieradkę, skrzyp i troszkę lnu :)
No tak, jako blondynka faktycznie mam to nieco utrudnione. :) Będę zaglądać regularnie!
UsuńNo to biorę Cię w następny czwartek do Rossmanna i mi pokazujesz co ja mam kupić na te moje włosy :P i jak się tym nacierać :D:D:D.
OdpowiedzUsuńDamy rade! :D
UsuńA jakie naturalne wcierki?:)
OdpowiedzUsuńNp. z kozieradki, ze skrzypu i pokrzywy, z soku z brzozy.. możliwości jest wiele :)
UsuńOd nowego roku mam zamiar wrócić do wcierek :)
OdpowiedzUsuńNajlepiej zacząć od dziś! :) Zawsze to miesiąc już będziesz do przodu ;)
UsuńSerum Agafii używam i jestem bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńJa już chyba miałam 3 buteleczki <3
Usuńtej drugiej wcierki od farmony nie znam kompletnei , ja obcnie mam andree ale nie uzywam
OdpowiedzUsuńWarto poznać :) Andree też mam i obecnie testuję :) Czekam na efekty :)
UsuńZgadzam się w 10000000%! Rok 2017 planuję mniej więcej zaplanować (masło maślane :)) pod względem wcierek, także dzięki za kilka pomysłów :)
OdpowiedzUsuńProszę bardzo i życzę powodzenia ! :)
UsuńDo oleju rycynowego polecamy dodać kilka kropel olejku z mięty pieprzowej i rozmarynu. Bardzo skutecznie wzmacniają cebulki, wydłużają mieszki włosowe, wzmacniają włosy, chronią przed wypadaniem i siwieniem.Do tego odrobina nafty, która zwiększa wchłanianie dobroczynnych substancji z olejków.
OdpowiedzUsuńSprawdzone wielokrotnie :)
Dzięki za podpowiedź :) Słyszałam już o olejkach z mięty pieprzowej i rozmarynu i nie ukrywam, że mocno zainteresował mnie ten fakt. :)
UsuńKochana gdzie dostanę serum babci Agafii w Stw? :) wiesz może?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :))
np. w Eko sklepie. Znajduje sie w hali targowej :)
UsuńBędę musiała wypróbować na sobie.
OdpowiedzUsuńKoniecznie daj znać jak efekty!
Usuń