W internecie pojawia się coraz więcej nowości i gadżetów związanych z włosami. I dobrze! Uwielbiam wszelkie nowinki, które prowadzą nas do lepszego dbania o skórę głowy i włosy. Pamiętam jak sama z zaciekawieniem kupiłam swoją pierwszą kamerkę do domu, był to DinoLite i czasem wręcz nocami podziwiałam obrazy z kamery. I takich produktów a raczej niestety marnych podróbek pojawia się też coraz więcej.
Pytanie czy warto w nie inwestować .
Chciałam dziś Wam pokazać kilka różnic z profesjonalnej kamery trychologicznej i z kamery z Aliexpress. Modele pojawiające się w tekście to : Vastar Mega pikseli 500X/1000X/1600X i KC technology, na której pracuję.
Gotowi? Sami zobaczcie różnicę.
Przede wszystkim jest to produkt niewiadomego pochodzenia, ciężko było mi w ogóle znaleźć parametry sprzętu, używanych świateł, technologii i powiększenia a jak już znajdowałam to powiększenie ewidentnie mijało się z prawdą chyba tylko po to żeby złapać kogoś na chwyt marketingowy.
- obraz jest niewyraźny i wynika to z tego, że ciężko w ogóle złapać na nim ostrość
- właściwie skóra od skóry się nie różni, bo nie widać tu praktycznie nic oprócz niewyraźnej warstwy rogowej
- nie widać żadnych naczyń krwionośnych, które są bardzo istotne w diagnostyce
- brak widoczności ujść mieszków włosowych i pustych mieszków włosowych przez co łatwo łatwo przeoczyć problem
- światło wręcz się odbija od skóry co zmienia odbiór obrazu
- możliwość zastosowania tylko jednego rodzaju światła
- obraz bez polaryzacji najczęściej wymaga zastosowania immersji, która w przypadku jakości tego sprzętu też niewiele da ( będzie błyszczeć i jeszcze bardziej rozmazywać obraz)
Bardzo podobnie przy łodydze:
- obraz jest niewyraźny, wręcz plastikowy
- brak widoczności otoczki włosa
- łodyga musi mieć już naprawdę duże zniszczenia, pęknięcia, rozszczepy żeby cokolwiek było widoczne
Dla porównania pokażę Wam obraz z kamery trychologicznej, z której uzyskacie obraz w profesjonalnym gabinecie trychologicznym wraz z dokładną diagnozą sprawdzanego obrazu.
Różnica jest KOLOSALNA
- widać odmienny kolor skóry, jej zaróżowienie co jest niezwykle ważne
- w obrazie trichoskopowym są widoczne naczynia krwionośne, sploty podbrodawkowe, wydzielina z gruczołów, puste mieszki włosowe
- obraz jest wyraźny, bez drgań
- w kamerze do wyboru jest kilka świateł, zarówno białe widzialne jak i spolaryzowane czy takie, w którym podświetla się warstwa rogowa naskórka
- na zdjęciu akurat światło spolaryzowane w obszarze, w którym nie występowała keratoza
- widoczna wyraźnie łodyga włosa
- w obrazie widoczny także rdzeń ( najbardziej wewnętrzna część łodygi)
- wysoka ostrość obrazu
- powiększenie 700x - obraz duży i stabilny
- w przypadku rozszczepów zmiany widoczne są już wewnątrz łodygi zanim nastąpi jej całkowity rozszczep
Podsumowując, uważam, że zakup kamery do sprawdzania skóry głowy mija się z celem. Dlaczego? Bo praktycznie nic Ci nie daje, no może oprócz zabawy. Zdecydowanie nie będzie wystarczająca do ocenienia jakichkolwiek schorzeń skóry głowy czy nawet stopnia przerzedzenia, przez co możesz nie zauważyć problemu i usypiasz swoją czujność.
A jak Twoje wrażenia?
Korzystasz z takiej kamerki w domu?
Pozdrawiam,
Justyna
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz