W Polsce spadł już pierwszy śnieg. Zima jest niezwykle wymagającą porą roku dla naszych włosów. Zarówno włosy jak i skóra głowy są wówczas narażone na wiele czynników, które mogą je trwale uszkodzić. Jednak wiele zależy od Nas samych. Pielęgnacja włosów zimą może przynieść naprawdę zadowalające efekty.
Jest wiele rzeczy, których musimy unikać i wiele, których musimy wprowadzić więcej.
Zapraszam do czytania.
Unikamy:
1. Mycia głowy przed wyjściem
Dla mnie to kluczowy punkt. Niestety znam osoby, które myją głowę codziennie rano. Potem wychodzą na mróz. Z tą samą głową albo jeszcze mokrą albo rozgrzaną i przesuszoną od nawiewu suszarki. Skóra, która w tym momencie styka się z minusową temperaturą doznaje istnego szoku termicznego. Gruczoły łojowe się kurczą i wydzielają mniej łoju. Brak dostatecznego nawilżenia, zamarznięta woda na powierzchni włosów i skóry głowy może mieć tragiczne i bolesne skutki.
2. Przegrzanych pomieszczeń
Spotykamy się z tym codziennie. Praca, autobus, samochód. Wszędzie ogrzewanie działa na najwyższych obrotach. Wilgotność powietrza spada, w takim pomieszczeniu włosy będą oddawały na zewnątrz swoje nawilżenie a na naszej głowie zostanie tylko susz.
3. Suszenia włosów
Jeśli to możliwe, pozwalaj włosom schnąć naturalnie. Staraj się używać jak najmniej suszarki. Jeśli już, wybieraj chłodny nawiew oraz funkcję jonizacji. Włosy przesuszone będą się mocniej elektryzowały.
Więcej:
1. Chodź w czapce
Jeśli chcesz żyć w zgodzie z zimą i z Twoją skórą głowy, zainwestuj w dobrą czapkę. Czapki dzianinowe, z kaszmirem, jedwabiem powinny się sprawdzić. Również wełna, jeśli nie gryzie :) Wiąże się to z mniejszą estetyką. Fryzura po ściągnięciu czapki nie wygląda tak olśniewająco jak przed. Jednak wybór dla mnie jest prosty. Ale może jestem dziwna.
Tip: By włosy mniej się elektyzowały można spryskać czapkę od wewnątrz płynem antystatycznym Przy praniu pamiętaj też o płynie do płukania, który ma również takie działanie
2. Nawilżaj
Nawilżanie włosów, czyli najważniejszy etap, odbywa się za pomocą substancji zwanych humektantami jak np.:
aloes, d-panthenol, gliceryna, mocznik, glikol propylenowy i to ich należy szukać w odżywkach i maskach. Nie żałujcie sobie. Wybierajcie treściwe maski, róbcie kompresy,stosujcie półprodukty. Eksperymentujcie, co dla Waszych włosów okaże się najlepsze.
3. Olejuj
Choć osobiście uważam, że każda pora roku jest dobra na olejowanie, nie ma lepszej, by się za to zabrać właśnie zimą. Nasze włosy potrzebują teraz olejów w bardzo dużej ilości. Można używać jednego konkretnego, ale można również tworzyć mieszanki. Jestem pewna, że jakiś olej u każdego w domu się znajdzie. Jak np. oliwa z oliwek, olej rzepakowy czy słonecznikowy.
4. Zaprzyjaźnij się z silikonami
Niektórzy się ich boją, ja jestem zwolenniczką. Przy włosach wysokoporowatych nie wyobrażam sobie bez nich życia. Silikony pozwolą Wam wykończyć pielęgnację. Ładnie wygładzą końce i sprawią, że włosy będą wyglądały po prostu estetyczniej. W razie, gdyby włosy były nimi przeciążone wystarczy umyć je szamponem z siarczanami. ( SLS)
5. Myj łagodniej
Skóra głowy ciągle doznaje szoku. Za zimno, za gorąco, za mokro, za sucho. Praca gruczołów narażona jest na sfiksowanie. Dlatego musimy tej skórze ułatwić. Łagodne mycie, które nie wysuszy nadmiernie skóry głowy powinno sprawdzić się najlepiej. Jeśli nie wiecie to zapraszam do posta, w którym wyjaśniam jaki szampon kupić.
6. Związuj włosy
Zima jest też porą roku, w której najlepiej nosić warkocze ( Pst, podobno faceci je uwielbiają ;)) lub inne upięcia, tak, by włosy jak najmniej ocierały się o płaszcze, szaliki, torebki.
Tip: Warto taki warkocz posmarować dosłownie kroplą oleju.
Będzie piękny, błyszczący, mniej elektryzujący.
Tip 2: Jeśli planujesz podcięcie włosów, zrób to teraz. Przesuszone włosy w zimie wyglądają fatalnie ( zawsze wyglądają, ale zimą ciężej to ukryć) no i bardziej się elektryzują.
Mam nadzieję, że po poradach wasze włosy przestaną bać się zimy. a Wasza pielęgnacja da im wszystko to, czego potrzebują.
Mnie już dopadło zimowe przesuszenie, polecisz jakieś dobre maski na zimę?
OdpowiedzUsuńStworzę post o fajnych, nawilżających maskach :)
UsuńZ tym suszeniem to już nie nadążam - najpierw mówiono, że suszenie włosów suszarką jest złe, potem, że koniecznie należy suszyć włosy suszarką, bo inaczej od wilgoci rozwijają się jakieś mikroorganizmy (grzyby, pleśnie czy nie wiadomo co :P). I bądź tu człowieku mądry :D
OdpowiedzUsuńSuper, że zwróciłaś na to uwagę! :) Dla każdego, ze względu na różne tryby życia rozwiązanie będzie inne. Moim zdaniem jednak najlepiej włosy delikatnie podsuszyć, głównie od skóry głowy ( chłodniejszym nawiewem) a łodyga może wyschnąć sama. Nie polecam spać w mokrych włosach, bo nie dość, że nieprzyjemnie, to jeszcze na dodatek mocniej uszkadza się włos.
UsuńKażdy włos będzie potrzebował indywidualnego podejścia :) Suszarka nie jest ogromnym złem. Ogromnym złem jest brak świadomości jak prawidłowo jej używać :)
Dzięki, tak też będę robić ;) Zwłaszcza, że jest coraz zimniej i warto podsuszać trochę włosy, żeby się nie przeziębić, nawet jeśli siedzimy w domu ;)
Usuń