Lato w pełni! Słońce nas rozpieszcza, ale nasze włosy nie do końca takie pieszczoty lubią. Stają się suche a przez brak odpowiedniego nawilżenia puszą się co stanowi zmorę niejednej kobiety.
Dziś chciałam Wam przekazać 3 moje triki, które stosuję, gdy włosy nie chcą współpracować.
Zapraszam
1. Nakładanie oleju pod serum
Zwykle w serum do włosów w składzie pojawiają się silikony lotne, które owszem, poprawiają wygląd włosów, lecz na bardzo krótką chwilę. Wyparowują z włosów pozostawiając je w podobnym stanie co przed użyciem. Jeśli Twoje włosy potrzebują dużego dociążenia zastosuj pod serum olej. Ja najczęściej stosuję rycynowy ( jest bardzo ciężki i trzeba z nim uważać) lub arganowy. Dosłownie kropla na lekko wilgotne włosy + serum na końcówki.
2. Krem do rąk w pogotowiu
Ze względu na manie czystych rąk i częstego ich mycia, muszę mieć przy sobie zawsze krem do rąk. W większości z nich, na drugim miejscu w składzie, zaraz po wodzie jest gliceryna,czyli humektant mający za zadanie nawilżenie naszych włosów. Więc nacierając ręce kremem, delikatnie przeczeszcie poszczególne pasma nakremowanymi rękoma. Humektany solo mogą powodować przesuszenie, więc warto jest jeszcze dodatkowo użyć serum np. Isana
3. B. app krem keratynowy
Z opisu producenta wynika, że to prawdziwy cudotwórca ( scala rozdwojone końce) <3 Moja buntownicza natura sprawiła, że tego kosmetyku używam zupełnie inaczej niż zalecono. Nakładam go już na całkowicie suche włosy ( niewielką ilość, bo sprawia wrażenie tłustego) a następnie zawijam w kok na jakiś czas ( w zależności od tego ile go mam). Włosy po rozpuszczeniu są zdyscyplinowane i po puszeniu nie ma śladu! :) Polecam szczególnie włosom podatnym na kręcenie.
Mam nadzieję, że któryś z tych sposobów się u Was sprawdzi.
A może nawet i wszystkie! :)
Pozdrawiam, Justyna
I always spent my half an hour to read this web site's articles everyday along with
OdpowiedzUsuńa cup of coffee.
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńPolecam moje cudeńka od Pilomax <3
OdpowiedzUsuń