CHI Tea Tree oil to seria silnie lecznicza i rewitalizująca, a jednocześnie niezwykle delikatna dla włosów i skóry głowy. Olejek z drzewa herbacianego, na bazie którego zbudowana jest seria, ma silne właściwości antyseptyczne i bakteriobójcze. Do tego reguluje wydzielanie sebum przez gruczoły łojowe skóry. Dlatego seria CHI Tea Tree dobrze służy osobom z włosami przetłuszczającymi się, borykającymi się z łupieżem, z wrażliwymi na chemię włosami czy też ze skórą łatwo ulegającą wszelkiemu rodzaju podrażnieniom. Kosmetyki te oczyszczają włosy i skórę głowy oraz przywracają nawilżenie. Działanie produktów pogłębia naturalny jedwab, który odbudowuje ubytki we włosach, wyrównuje ich porowatość i przywraca odpowiednie nawilżenie.
Jakie jest zastosowanie olejku z drzewa herbacianego?
- Ma bardzo silne właściwości bakteriobójcze, grzybobójcze i wirusobójcze.
- Wskazany jest do stosowaniu przy trądziku, łojotoku, łupieżu.
- Polecany do sporządzania preparatów oczyszczających skórę.
- Ogranicza powstawanie nowych wykwitów poprzez normalizację pracy gruczołów łojowych.
- Olejek działa również przeciwbólowo, przeciwświądowo, ściągająco na pory skóry i ogólnie regenerująco.
- Pomocny w gojeniu ran. Zapobiega zakażeniom i równocześnie przyśpiesza procesy regeneracji.
- Występuje w postaci przezroczystego płynu o zapachu korzennym, ciepłym, ziołowym i ziemistym.Jeden z niewielu olejków, który może być używany bez rozcieńczenia.
Na rynku właśnie pojawiła się nowa seria CHI Tea tree oil, którą zostałam uraczona dzięki współpracy z Bosco Design. Poniżej znajdziecie trzy opinie na temat szamponu, odżywki i serum. A serię w sklepie internetowym znajdziecie TU.
Lubię dzielić się doświadczeniami z innymi ludźmi. Często jest tak, że widząc, jaki ktoś ma rodzaj włosów jestem w stanie przewidzieć jak dany kosmetyk zadziała u tej osoby. Dlatego w tym miesiącu zrobiłam mały eksperyment <niachniach>. ;D Zaprosiłam do testowania kosmetyków moje koleżanki i ich opinią chcę się podzielić również z Wami. Poprosiłam je o kilka zdań na temat tego jak u nich spisały się kosmetyki po jednorazowym użyciu.
Moja opinia: ( włosy wysokoporowate)
Kosmetyki dostałam w małych opakowaniach, które o ile w przypadku szamponu nie były aż tak uciążliwe, to przy użyciu odżywki okazały się nie do końca poręczne. W przypadku serum nie było już z tym problemu, a wszystko uzależnione było od konsystencji. Jest to zupełnie nowa seria i myślę, że, gdy będziecie chciały ją zamówić już do siebie kosmetyki pojawią się w pełnowymiarowych opakowaniach.
Co do zapachu... Jest to seria lecznicza. I tak też właśnie pachnie. Domniemania były różne, niektórzy mówili, że to zapach mięty, inni wyczuli oregano, jeszcze inni bazylię. Ogólnie, podsumowując zapach ziołowy. Na szczęście mi on nie przeszkadza, ze względu na to, że z kosmetykami ziołowymi często mam styczność i mój nos po prostu już się przyzwyczaił. Tym bardziej, że zapach na moich włosach wietrzeje i już po ich wysuszeniu, nie ma po nim śladu. Zapach jest kwestią indywidualną, zresztą, przekonacie się o tym przechodząc niżej.
To tyle jeśli chodzi o moje obiekcje.
Cała seria utrzymana jest w ciemnozielonej tonacji, co nawiązuje do drzewa herbacianego. Bardzo charakterystyczna, klasyczna i w moim guście. Przejdźmy do działania, które dla moich włosów okazało się strzałem w dziesiątkę. Kosmetyki stosowałam całą serią. Szampon, odżywka i serum przy jednoczesnym ich stosowaniu na moich włosach gwarantują dociążenie, którego nie jestem w stanie uzyskać przy innych dotychczasowych produktach. Są gładkie, lśniące i lejące. Po pierwszym myciu szybko uległy przetłuszczeniu i na drugi dzień już musiałam je umyć. Przy kolejnym podejściu umyłam je już na drugi dzień. Przy trzecim, na drugi dzień zastanawiałam się, czy jest sens je myć. A więc zauważyłam, że sebum zaczęło się wydzielać w mniejszych ilościach co mogłoby być świetnym rozwiązaniem dla osób z przetłuszczającymi się włosami. Moja skóra głowy ma tendencję do minimalnych podrażnień. Jest dość wrażliwa, i choć zwykle nie miałam z nią większych problemów, czasem pojawiało się drobne swędzenie przy mocniejszych szamponach. W tym przypadku nie było takiego problemu. Po szamponie włosy były dobrze oczyszczone a na skórze głowy dało się odczuć lekki, przyjemny chłód. Odżywka działa bardzo szybko, wygładza włosy i ułatwia rozczesywanie. Serum, moim zdaniem, odgrywa tu kluczową rolę i pozostawia włosy w stanie dociążenia, ciężkie, mocne, ujarzmione.
Marlena ( włosy średnioporowate)
Marlena jest posiadaczką włosów średnioporowatych, które, ze względu na jej restrykcyjne, codzienne zabiegi chemiczne ( codziennie ją za to karcę! :D ) potrzebują dużo nawilżenia. Marlena jest dość zajętą osobą, studiuje dziennie i zaocznie, więc brak jej czasu na długotrwałe zabiegi. Jesteście ciekawe jej opinii?
Moja opinia: ( włosy wysokoporowate)
Kosmetyki dostałam w małych opakowaniach, które o ile w przypadku szamponu nie były aż tak uciążliwe, to przy użyciu odżywki okazały się nie do końca poręczne. W przypadku serum nie było już z tym problemu, a wszystko uzależnione było od konsystencji. Jest to zupełnie nowa seria i myślę, że, gdy będziecie chciały ją zamówić już do siebie kosmetyki pojawią się w pełnowymiarowych opakowaniach.
Co do zapachu... Jest to seria lecznicza. I tak też właśnie pachnie. Domniemania były różne, niektórzy mówili, że to zapach mięty, inni wyczuli oregano, jeszcze inni bazylię. Ogólnie, podsumowując zapach ziołowy. Na szczęście mi on nie przeszkadza, ze względu na to, że z kosmetykami ziołowymi często mam styczność i mój nos po prostu już się przyzwyczaił. Tym bardziej, że zapach na moich włosach wietrzeje i już po ich wysuszeniu, nie ma po nim śladu. Zapach jest kwestią indywidualną, zresztą, przekonacie się o tym przechodząc niżej.
To tyle jeśli chodzi o moje obiekcje.
Cała seria utrzymana jest w ciemnozielonej tonacji, co nawiązuje do drzewa herbacianego. Bardzo charakterystyczna, klasyczna i w moim guście. Przejdźmy do działania, które dla moich włosów okazało się strzałem w dziesiątkę. Kosmetyki stosowałam całą serią. Szampon, odżywka i serum przy jednoczesnym ich stosowaniu na moich włosach gwarantują dociążenie, którego nie jestem w stanie uzyskać przy innych dotychczasowych produktach. Są gładkie, lśniące i lejące. Po pierwszym myciu szybko uległy przetłuszczeniu i na drugi dzień już musiałam je umyć. Przy kolejnym podejściu umyłam je już na drugi dzień. Przy trzecim, na drugi dzień zastanawiałam się, czy jest sens je myć. A więc zauważyłam, że sebum zaczęło się wydzielać w mniejszych ilościach co mogłoby być świetnym rozwiązaniem dla osób z przetłuszczającymi się włosami. Moja skóra głowy ma tendencję do minimalnych podrażnień. Jest dość wrażliwa, i choć zwykle nie miałam z nią większych problemów, czasem pojawiało się drobne swędzenie przy mocniejszych szamponach. W tym przypadku nie było takiego problemu. Po szamponie włosy były dobrze oczyszczone a na skórze głowy dało się odczuć lekki, przyjemny chłód. Odżywka działa bardzo szybko, wygładza włosy i ułatwia rozczesywanie. Serum, moim zdaniem, odgrywa tu kluczową rolę i pozostawia włosy w stanie dociążenia, ciężkie, mocne, ujarzmione.
Marlena ( włosy średnioporowate)
Marlena jest posiadaczką włosów średnioporowatych, które, ze względu na jej restrykcyjne, codzienne zabiegi chemiczne ( codziennie ją za to karcę! :D ) potrzebują dużo nawilżenia. Marlena jest dość zajętą osobą, studiuje dziennie i zaocznie, więc brak jej czasu na długotrwałe zabiegi. Jesteście ciekawe jej opinii?
,,Zacznę od szamponu. Już w małej ilości dobrze się pieni, więc nie trzeba go nakładać dużo jak w przypadku innych szamponów. Poza tym fajnie czyści i odświeża skórę głowy. Odżywka działa szybko, więc nie trzeba trzymać jej długo na włosach, przez co zyskuję na czasie. Włosy stają się miękkie i nawilżone już po kilku minutach. Natomiast serum jest kropką nad ,,i'', czyli świetnym dopełnieniem poprzedzających go preparatów. Mam problem puszenia się włosów a dzięki serum jest on minimalizowany. Serum ma konsystencję trochę jak jedwab, przyjemny zapach, co również jest istotne.''
Ania ( włosy niskoporwate)
Ania ma włosy niskoporowate, aktualnie delikatnie je rozjaśnia stosując małoinwazyjne środki, często również je prostuje, przez co od połowy długości są nieco bardziej wymagające. Włosy Ani łatwo jest obciążyć, więc uważa z olejkami.
Opinia na temat kosmetyków:
,, W sumie, bez szału. Zapach na dłuższą metę okazał się nie do wytrzymania, ale na szczęście, nie utrzymywał się długo na włosach. Po użyciu szamponu włosy były bardzo szorstkie i na pewno bez zastosowania odżywki nie dałoby się ich rozczesać. W swym działaniu przypomina szampony mocno oczyszczające. Po użyciu odżywki, włosy były okej, ale trochę za bardzo je obciążyły, nie były śliskie i lejące jak po innych odżywkach, które posiadam. Serum, najbardziej przypadło mi do gustu, jest fajne, lekkie, wygładziło włosy i nadało piękny połysk, tylko zapach mi nie odpowiada. ''
Jak widzicie u każdej z nas kosmetyk zadziałał inaczej. W zależności od rodzaju włosów efekt jest zupełnie inny. To daje Wam podgląd jak kosmetyki mogą się sprawdzić u Was. Wraz z Bosco Design zapraszamy do testowania :)
Nawet o tym nie wiedziałam. Człowiek się uczy cały czas:)
OdpowiedzUsuń__________________________________
www.justynapolska.com
Fashion&Beauty Expert
No pewnie ! ;) I to jest najlepsze, że życie cały czas nas zaskakuje :)
Usuńcoś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńMyślę Łukasz, ze u Ciebie by się jak najbardziej sprawdziło! ;)
UsuńSłyszałam wiele dobrego o tych kosmetykach.
OdpowiedzUsuńI bardzo dobrze! Niech świat o nich usłyszy, seria jest bardzo udana :)
Usuńtej serii jeszcze nie widziałam, ale brązowa bardzo mi pasowała
OdpowiedzUsuńNo to koniecznie musisz wypróbować jeszcze tą !:)
UsuńPolecam więcej inwencji w pomysłach na kolejne wpisy... Brzmią bardzo podobnie do moich. Wymyślenie ciekawej koncepcji na artykuł wcale nie jest takie trudne :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
UsuńPolecam więcej inwencji w pomysłach na kolejne wpisy... Brzmią bardzo podobnie do moich. Wymyślenie ciekawej koncepcji na artykuł wcale nie jest takie trudne :)
OdpowiedzUsuńPodobne do Twoich czyli jakich? Bez linku nie jestem w stanie nawet określić podobieństwa :) Gwarantuję Ci, że wpis powstał z 'mojej inwencji twórczej', bo naprawdę nie mam czasu na chodzenie po blogach i podpatrywanie od kogokolwiek artykułów. Zresztą jestem uczciwą osobą i nigdy nie opierałam się na czyjejś pracy, sama zawsze pracuję na to co mam. Więc jeśli dostrzegasz podobieństwo no to najwyraźniej jesteśmy internetowymi klonami i mamy podobny styl pisania, bo nie wiem jak to inaczej ocenić. :)
UsuńWidzę że firma ma coraz więcej kosmetyków godnych uwagi
OdpowiedzUsuńJak najbardziej, wiele nowości, na pewno każdy znajdzie coś dla siebie :)
UsuńZgadzam się, że zapach tych kosmetyków jest specyficzny, ale mi akurat się spodobał :)
OdpowiedzUsuńKwestia gustu, ale świeżość na głowie gwarantowana! ;)
Usuń