Chyba nie muszę powtarzać setny raz, że blond to moim zdaniem
najtrudniejszy do utrzymania w dobrym stanie, kolor włosów. Zwykle włosy
blond, szczególnie te rozjaśniane, wyróżniają się wysoką porowatością.
Szybko się puszą ciężko je dociążyć, ba! tak żeby nie przeciążyć,
graniczy z cudem. Pewnie osoby, które nie są we włosowym temacie, nie
mają pojęcia o czym piszę. Ale uwierzcie mi na słowo, to sztuka.
Często spotykamy się z różnymi opiniami na temat jednego produktu. Zwykle jest to spowodowane różnicą między rodzajami włosów. Dziś chciałabym podkreślić, jak ważna jest znajomość swoich włosów i ich kondycji w doborze kosmetyków.
Poznajcie
Silk Therapy 17 Miracle Conditioner
Często spotykamy się z różnymi opiniami na temat jednego produktu. Zwykle jest to spowodowane różnicą między rodzajami włosów. Dziś chciałabym podkreślić, jak ważna jest znajomość swoich włosów i ich kondycji w doborze kosmetyków.
Poznajcie
Silk Therapy 17 Miracle Conditioner
Od producenta:
17 Miracle leave in Conditioner
to lekka jedwabna odżywka w sprayu bez spłukiwania,która: Zawiera
naturalny, czysty jedwab i ekstrakty z roślin, dzięki czemu regeneruje,
głęboko nawilża, pozostawia włosy błyszczące i jedwabiście gładkie.
Odżywia, nawilża włosy i skórę głowy, dodając im objętości. Wzmacnia i
wygładza włosy. Chroni skórę głowy i włosy przed blaknięciem,
łamliwością, szkodliwym działaniem środowiska, wysoką temperaturą
szuszarek, żalazke i lokówek. Pozostawia włosy i skórę miłą i
jedwabiście miękką Nadaje włosom niesamowitego błysku
Sposób użycia: Nałóż odżywkę na dłonie i wmasuj w wilgotne lub suche włosy zaczynając od końcówek.
Moja opinia:
Zacznijmy może od opakowania. Kształt butelki jest bardzo charakterystyczny dla produktów Biosilk. Jest dość śliska, więc przy użyciu najlepiej mieć suche dłonie.Szata graficzna zdecydowanie przykuwa uwagę. Motyw holograficzny jest ciekawy, ale jednocześnie sprawia, że treść jest mało czytelna. Na szczęście z przodu opakowania dowiadujemy się niewielu istotnych rzeczy o produkcie. Wszelkie, niezbędne informacje umieszczone są na tyle i nie ma problemu z ich odczytaniem. Konsystencja produktu jest mazista i dość gęsta. Zgodnie ze sposobem użycia podanym przez producenta, produkt należy rozprowadzić najpierw w dłoniach, dopiero potem nanieść na włosy. Nie polecam stosowania bezpośrednio na włosy, gdyż dozownik jest ustawiony na taki strumień, że zamiast gładkich włosów można uzyskać efekt sklejonych klusek. Zapach to zdecydowany atut odżywki. Jestem zakochana po uszy (lub jak kto woli, po dziurki w nosie ;)). Delikatny, przyjemny, subtelny, świeży. Nie wietrzeje i długo utrzymuje się na włosach. Przypadł do gustu wielu moim znajomym, więc nie jest to już tylko moja opinia. Przejdźmy do najważniejszego, czyli działania. Odżywka przeznaczona jest do użycia bez spłukiwania. To mój ulubiony rodzaj odżywki. Pozwala na zaoszczędzenie czasu i jednocześnie zwiększa czas wchłaniania się kosmetyku. Drodzy Czytelnicy, zaczęłam dość długim wstępem. Otóż, moja opinia na temat odżywki sprowadza się do wniosku, iż jest to jeden z wielu kosmetyków, które mogą być twoim najlepszym przyjacielem lub najgorszym wrogiem. Jeśli dobrze znasz swoje włosy i wiesz kiedy brakuje im protein, z pewnością ta odżywka okaże się jedną z najlepszych jakie miałaś w życiu. Ułatwia rozczesywanie i stylizację, wygładza, pięknie podkreśla skręt, wyraźnie odżywia i nawilża, pozostawia efekt gładkich i lśniących włosów. ( co u mnie równa się z brakiem jakiejś szczególnej objętości). Jeśli jednak nie wiesz do końca czego Twoje kosmyki potrzebują, po użyciu takiej odżywki, możesz zastać na głowie wielki puch (przeproteinowanie) lub posklejane pasma włosów( obciążenie). Jakość produktu, w dużej mierze zależy od tego jak go używasz, w jakiej ilości nakładasz, z czym łączysz. Podsumowując, odżywka miracle 17 silk therapy, to wspaniały produkt, o pięknym zapachu, którego należy używać z głową. Testowanie na sobie pozwala na lepsze poznanie swojego rodzaju włosów, a to skutkuje późniejszym lepszym ich doborem. Z tą odżywką łatwo przesadzić, ale jeśli już nauczycie się jej używać, będziecie zachwyceni efektem.
Efekt po zastosowaniu na moich włosach:
Produkt możecie zamówić na TEJ stronie.
No nie, odpukać, jeszcze nie przeciążyłam nią włosów. Na szczęście ;)
OdpowiedzUsuńSzcześciara! ;D
UsuńMoże przeproteinować włosy. Czyli to nie jest produkt do codziennego użytku?
OdpowiedzUsuńU mnie zdecydowanie nie jest. Muszę uzupełniać emolienty. Na szczęście dobrze znam swoje włosy ;)
UsuńFajnie że się sprawdził, też mam taką tylko na co innego i mam nadzieję, że się i u mnie sprawdzi. Obserwuje :)
OdpowiedzUsuńTez mam nadzieję, że u Ciebie się sprawdzi. Biosilk to super firma! :)
UsuńMnie swędzi od tego produktu głowa.
OdpowiedzUsuńNie wiem czym może to być spowodowane. Ale właściwie wszystko jest w stanbie uczulić. Może po próbuj używac jej jedynie od połowy dlugości włosów ;>
UsuńA u mnie zupełnie się biosilk nie sprawdza :/
OdpowiedzUsuńA dużo kosmetyków od nich próbowałaś? A co z kultowymi olejkami z włamych opakowaniach?!:D Ja je uwielbiam! :D
Usuńjest okej! mi się też podoba opakowanie hehe :) polecam
OdpowiedzUsuńPrzykuwa się, mieni, a my to jak takie sroczki trochę :D
UsuńZ tym niemozliwym przeciazeniem, doskonale wiem, o czym piszesz ;D Moje sucharce - juz nie blond - dosc dluuuugo nie mozna bylo przeciazyc ;) Chetnie wyprobowalabym ta odzywke :)
OdpowiedzUsuńOjjj tak, ciężka sprawa z tym, żeby nie przesadzić w ani jedną ani drugą stronę :D
UsuńBrzmi ciekawie ;)
OdpowiedzUsuńWarto wypróbować !:)
Usuńnie przepadam za ta firmą , chyba sie nie skusze tym bardziej że moje włsoy lubią coś odwalić ;D
OdpowiedzUsuńFirma ma oooogromny asortyment, nawet nie miałam pojęcia, że aż tyle jest kosmetyków w ich ofercie :)
UsuńRadosnych Swiat Justys :***!
OdpowiedzUsuńNigdy jeszcze nie sięgnęłam po produkty Biosilk i trudno powiedzieć czy sięgnę.
OdpowiedzUsuńP.S Wesołych Świąt oraz Szczęśliwego Nowego Roku
Nie używałam tego kosmetyku. Ale Wesołych Świąt! :-)
OdpowiedzUsuńZdrowych, Wesołych Świąt, spełnienia marzeń, samych sukcesów i realizacji celów oraz wszystkiego najlepszego Nowym Roku.:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
www.kosmetykiani.pl
Stosowałam od nich jedwab do włosów - był ok, ale można było przedobrzyć i nałożyć zbyt dużo, wówczas efekt nie był dobry.
OdpowiedzUsuńFajne opakowanie :)
OdpowiedzUsuńtego jeszcze nie używałam. jakie śliczne loczki masz:)
OdpowiedzUsuńSandicious
Uwielbiam produkty Farouk z biosilkiem na czele ale seria CHI też u mnie się bardzo sprawdza
OdpowiedzUsuńbardzo ładny efekt :) nigdy o niej nie słyszałam..:/
OdpowiedzUsuńvereeben-art.blogspot.com
Bardzo lubię odżywki bez spłukiwania :)
OdpowiedzUsuńFajne ma opakowanie. I fajnie, że się sprawdziła :)
OdpowiedzUsuńlubię odżywki bez spłuiwania jednak trzeba uważać bo może być efekt tłustych włosów :P
OdpowiedzUsuńPiękne włosy, a odżywka godna uwagi ;)
OdpowiedzUsuńZgadzam się, blond włosy są najtrudniejsze w pielęgnacji, dlatego przerzuciłam się na brąz ;)
OdpowiedzUsuńOjoj jakie śliczne loczki !
OdpowiedzUsuńLoczki wyszły ładne. :-)
OdpowiedzUsuńKosmetyki z jedwabiem mnie nie pociągają - mam nieciekawe doświadczenia z takimi, które strasznie wysuszyły mi włosy.
Podoba mi się Twój sposób pisania. :-)