wtorek, 4 kwietnia 2017

Andrea - olejek na przyspieszenie wzrostu włosów


Jednym z najcześciej wpisywanych haseł do wyszukiwarki Google dotyczących tematyki włosowej to właśnie 'jak przyspieszyć porost włosów'? Dziś przedstawię Wam małe cudeńko, które potrzebowało nieco czasu żebyśmy mogli się zaprzyjaźnić.
O Aliexpress słyszła już pewnie większość z Was. Znajdziemy tam masę fajnych drobiazgów i taką samą ilść marnych podróbek. Kupowanie tam to dla mnie zawsze podejmowane ryzyko, zatrzyk małej adrenaliny i ciekawość jak wiele z opisu zgadza się ze stanem rzeczywistym. Ale, kto nie ryzykuje ten nie pije szampana. 

Zapraszam do wpisu o słynnym olejku ze wschodu




Moja opinia:

Nad opakowaniem nie będę się rozwodzić, jest dość wygodne w użyciu, chociaż warto odkręcić buteleczkę przed namoczeniem dłoni, bo potem może być problem :) Produkt dotarł do mnie dość szybko, bo w około 2 tygodnie. Nie pamietam dokładnie, bo niezbyt szczególnie go wyczekiwałam, to był raczej przypadkowy zakup, z tych 'dlaczego nie :)'. Kupiłam w ciemno, bo nawet nie zagłębiałam się w skład. ( nadal do końca nie wiem, co się kryje pod tymi chińskimi znaczkami :D ) .  Stosowałam go zgodnie z zaleceniem producenta. Dodawałam kilka kropli do szamponu i wmasowywałam w skórę głowy. Bezpośredniego działania na głowie nie odczułam, żadnego chłodu, mrowienia, nic z tych rzeczy. Te kilka kropel delikatnie rozcieńcza szampon i to wszystko. Już po  pierwszym użyciu zauważyłam, że włosy przy skórze głowy są sypkie, pięknie błyszczą i są takie 'lekkie' i puszyste. Ale jak to bywa z moimi włosami, zwykle dobrze reagują na nowy produkt, więc pierwszym wrażeniem nigdy się nie sugeruję. Po tym myciu pojawiło się swędzenie skóry głowy, co u mnie się nie zdarza. Nigdy nie dostawałam żadnych uczuleń, łupieżu, mój skalp jest odporny, dlatego też mocno zmartwiłam się tym objawem. Postanowiłam, że ograniczę użycie olejku do minimum. Stosowałam go do mycia raz na tydzień/ dwa tygodnie. Z czasem skóra się przyzwyczaiła i swędzenie ustąpiło. A teraz przejdę do najważniejszego.  Co prawda, nie mierzyłam włosów w żaden sposób, ale 'na oko' widać było różnicę we wzroście, co zauważyły najbliższe mi osoby. Tym bardziej, że w tym czasie, ścięłam włosy dwukrotnie ( w grudniu i w marcu, łącznie poszło jakieś 6 cm). I dla osób, które pragną przyspieszyć wzrost, to świetna wiadomość. Dla mnie jednak ważniejsza w tym momencie jest kondycja. Po zimie włosy zaczęły wypadać w większych ilościach. Andrea uspokoiła wypadanie. Wzmożone było także przetłuszczanie się włosów pod czapką, z czym również sobie poradziła. Od codziennego mycia włosów  ( co przy takiej długości jest bardzo uciążliwe), udało mi się zejść do mycia co drugi a nawet co trzeci dzień, co uważam za ogromny sukces. Ponadto włosy po każdym myciu są  świeże, lekkie, odbite od skalpu,  skóra głowy aż błyszczy. Podsumowując, mniejsze przetłuszczanie, szybszy wzrost, zahamowanie wypadania włosów, odżywiona skóra głowy i piękny błysk a to wszystko  w tym małym cudzie. Warto wypróbować na sobie :) 



Podsyłam Wam od razu link, z którego ja zamówiłam, bo roi się od podróbek, które mogą wyrządzić więcej krzywdy niż pożytku. 

Olejek Andrea znajdziecie TU.


Justyna

9 komentarzy:

  1. Zamówiłam to cudo ale przyszło bez opakowania i boje się użyć. Niby link był sprawdzony ale coś mi nie pasuje

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    2. Spróbuj raz :) Jeśli wystąpi jakaś reakcja alergiczna, rozcieńcz. Jeśli bedzie się utzymywać, niestety najlepiej będzie odstawić produkt.

      Usuń
  2. słyszałam o tym mazidle wiele. ale na mój wrażliwy skalp raczej bym go nie nałożyła:D skoro zbuntował się po jantarze xd obserwuję z miłą chęcią i zapraszam serdecznie do siebie;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Muszę wypróbować na sobie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Co polecasz na paznokcie? Bardzo wolno mi rosną masz jakieś sposoby by to zmienić? Mam na myśli wzmocnienie od zewnątrz i wewnątrz. :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. O moim zestawie na paznokcie pisałam tu : http://beautyineverymoment.blogspot.com/2014/07/laura-conti-odzywka-i-diamentowy-py.html :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Podziwiam Was wszystkie, które tego używają - ja nie mam odwagi by nakładać na skalp coś o wątpliwym składzie i pochodzeniu :D

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...