Zimnooo, ojoj. Znacie to uczucie, gdy dłonie na mrozie aż się sypią ? Ja znam. Moja skóra szczególnie w zimie bardzo szybko się przesusza. Dlatego balsamy, kremy do rąk i wszelkie nawilżacze idą w ruch bardziej niż o innej porze roku. Dziś chciałam przedstawić Wam jednego z
nich, mojego kompana w walce z jesienno-zimowym przesuszeniem.
Moja opinia:
Balsam ten dostałam na spotkaniu blogerek w Puławach. Od tego czasu służył mi sporadycznie. Kosmetyk zamknięty jest w 'słoiczku', jak widać na załączonych zdjęciach. Opakowanie jest wygodne, nawet jak wysmarowałam ręce produktem, nie miałam problemów z zakręceniem go. Łagodziłam nim letnie poparzenia słoneczne mojego TŻ, w tej roli myślę, że spisywał się dobrze. Nawilżał skórę bardzo mocno, przy czym nie podrażniał. Delikatnie łagodził i pozostawiał miły zapach. Zostańmy chwilę dłużej przy zapachu. Jest on bardzo łagodny, lekko oliwkowy, przy zderzeniu ze skórą staje się bardzo delikatny, z czasem wietrzeje i nie przeszkadza. Nie drażni po nosie, określam go jako przyjemny. Konsystencja jest klasyczna dla takich balsamów, łatwa do rozprowadzenia. Szybko wchłania się w skórę, nie stanowi to żadnego problemu, nie lepi się. Co do działania, nie mam żadnych zastrzeżeń. Postanowiłam Wam o nim powiedzieć, gdyż uważam ten produkt za godny uwagi. Szczególnie teraz kiedy pogoda za oknem nie rozpieszcza a temperatura schodzi poniżej zera. Jest świetnym nawilżaczem, efekt utrzymuje się dość długo, nawet gdy macie nawyk mycia rąk tak często jak ja. :) Co jeszcze? Jest to kosmetyk bardzo uniwersalny. Jak już wspomniałam używałam go zarówno w lecie jak i w chłodniejsze dni. Można nim pielęgnować praktycznie każdą część ciała. UWAGA, nawet włosy, tak. Jest jednym z moich patentów na puszące się włosy o czym napiszę niedługo. Jeden słoiczek a tak wiele zastosowań. Noszę go w torebce i nie mam zamiaru się z nim rozstawać. :) Choćbym chciała, to nie mogę powiedzieć na niego złego słowa, bo jak dla mnie nie ma wad.
Macie jakiś swoich zimowych ulubieńców wielofunkcyjnych ? Chętnie o nich poczytam.
ideał <3 oliwkowy zapach ostatnio polubiłam :)
OdpowiedzUsuńZimnooo jest :/
U mnie by się nie sprawdził przez ta parafinę. Strasznie mnie po niej skóra swędzi.
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam, ale super, że jest to produkt wielozadaniowy :)
OdpowiedzUsuńNawilżanie skóry jest ważne o każdej porze dnia i roku ;) ciekawy produkt ;)
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejne posty :)
OBSERWUJĘ :) :*
Serdecznie zapraszamy do NAS
Buziaki
xo xo xo xo xo xo xo
Zapraszamy również na naszego FAN PAGE'A
ja parafiny nie nakładałabym na włosy czy na twarz ;)
OdpowiedzUsuńBardzo chetnie bym go wyprobowala :) Czekam na wpis, jak poskramia puch :)
OdpowiedzUsuńAkurat zapach oliwkowy ostatnio mnie drażni, sama nie wiem czemu :( a szkoda bo produkt wydaje się być całkiem fajny :)
OdpowiedzUsuńTego balsamu akurat nie miałam ale natko ma rewelacyjne produkty :)
OdpowiedzUsuńSuper produkt,chętnie wypróbuję;)
OdpowiedzUsuń