piątek, 17 stycznia 2014

Magic foot peel- sexowne stopy to zadbane stopy - recenzja

Uprzedzam na samym początku, że osoby wrażliwe nie powinny oglądać tych zdjęć. Postanowiłam Wam je pokazać, ze względu na to, że pierwszy raz spotykam się z aż tak agresywnym działaniem produktu. Z racji, że wśród moich obserwatorów znajduje się również płeć męska, przedstawiam produkt zarówno dla kobiet i mężczyzn. Drodzy mężczyźni, Wy też możecie mieć piękne stopy :)
Produkt otrzymałam na Spotkaniu Podkarpackich Blogerek w Rzeszowie.


Moja opinia:


Byłam niesamowicie ciekawa tej kuracji, ale czekałam z nią do momentu aż będę w domu. Przeczytałam wszystkie niezbędne informacje i stwierdziłam, że musi to byś okres, w którym nie będę za dużo wychodzić i na pewno nie będę chodzić w wysokich butach. Ta decyzja okazała się słuszna. Zapraszam niżej, aby dowiedzieć się dlaczego. Początkowo, kurację chciałam podarować mamie, jednak ze względów bezpieczeństwa (patrz. ulotka ) było to niemożliwe. Skorzystałam więc sama.  Na opakowaniu wszystkie niezbędne wskazówki są bardzo dobrze wytłumaczone, dodatkowo pojawiają się obrazki, więc większych problemów z aplikacją nie powinno być. Rozmiar ‘skarpety’ jest dość duży , można dostosować go do każdej innej stopy. Moje są małe (rozmar 36), więc wyglądało to mniej więcej tak:

Dość zabawnie. W ‘skarpetach’ znajduje się kluczowa substancja. Ja nałożyłam je na stopy i zajęłam się pracami domowymi, choć niestety nie było to najwygodniejsze rozwiązanie. Było mokro, nieprzyjemnie i ślisko = niebezpiecznie. Wyszłam z tego jednak cała i zdrowa i w niecierpliwości, z każdym kolejnym dniem, wyczekiwałam efektów.  Przed wszystkimi nieprzyjemnościami producent nas uprzedza. Szorstkość skóry, przesuszenie, wszystkie etapy znajdują się w  opisie:
U mnie wszystko odbyło się zgodnie z planem. Podczas kuracji, skóra łuszczyła się, była szorstka i z tym wiązały się różne nieprzyjemności np. zaczepianie o skarpetki, uczucie dyskomfortu, ból stóp przy pokonywaniu pieszo większych odległości i  odpadanie skóry  dosłownie wszędzie. W tym momencie osoby o słabych nerwach proszone są o opuszczenie strony. Odważnych zapraszam dalej :) To działo się po około 3 dniach od zabiegu:

Widać zrogowaciały, stary naskórek i wychodzący spod niego nowy. :)
Trwało to dość długo  i myślałam, że moja skóra już nigdy nie wróci do normalnego stanu i aż prosiła się o to by dokonać jakiegokolwiek złuszczenia.  Jednak po ponad tygodniu (kilka dni skóra  „ dochodziła do siebie”) stopy zachowały się jakby odżyły na nowo. Zrzuciły ‘starą skorupę’ i prezentowały się naprawdę bardzo dobrze. Niestety nie mam zdjęcia po, musicie uwierzyć na słowo. Takiego efektu nie byłabym w stanie uzyskać przy użyciu żadnego peelingu czy też pumeksu. Gładkie, miękkie i w dodatku efekt utrzymuje się cały czas!
Podsumowując, jest to kuracja, która świetnie sprawdza się w swojej roli i jest naprawdę dobra, jednak wymaga dużej cierpliwości i zajmuje dość  długi okres czasu. Ja zapewne do niej wrócę, bo jest bezkonkurencyjna. 



Spotkaliście się z tym produktem?
Mam nadzieję, że Was nie przeraziłam.
Ja, mimo wszystko, powtórzyłabym kurację:)

A tu zapraszam na fanpage Magic Foot Peel :)


23 komentarze:

  1. Przydałaby mi się taka kuracja ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bliżej wiosny chyba muszę zainwestować w taki skarpetki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak mój facet przyjedzie do mnie to zamierzamy sobie we dwójkę zrobić takie spa z tymi skarpetkami :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko żeby się nie przestraszył, bo potem będzie 'co Ty mi zrobiłaś?!' xDD

      Usuń
    2. On już teraz mówi, że się boi "bo co jak mu zje mięsień"? xD

      Usuń
  4. Wygląda genialnie, jestem ciekawa jak wygląda to teraz, ale widać po zdjęciach jak skóra się złuszcza i regeneruje :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytalam juz wiele dobrego o tego typu zluszczaniu i chyba bede musiala blizej lata zainwestowac w takie skarpety ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. muszę spróbować przed latem ;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bliżej lata na pewno je wypróbuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo interesujące te skarpetki.

    OdpowiedzUsuń
  9. gdzies juz widzialam taki produkt, wiesz moze gdzie mozna takie cos dostac? bo tamto co widzialam to chyba byl japoński czy chinski wynalazek ;D efekty sa naprawde powalające ;D

    OdpowiedzUsuń
  10. Lecą do mnie azjatyckie, złuszczające skarpetki i mam nadzieję, że efekty będą tak dobre, jak u Ciebie :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Kuracja bardzo przydatna dla osób, które mają problemy ze skórą na stopach.
    Ja póki co nie potrzebuję czegoś podobnego :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Trochę śmiesznie wyglądały te woreczki na stopach ;) Ale dziękuję przypomniałaś mi że czas zadbać o swoje stopy ;D

    OdpowiedzUsuń
  13. oj ja bym nie wytrzymała i wyskubała to !

    OdpowiedzUsuń
  14. A ja nie jestem zadowolona z działania tych skarpetek. Raz, że efekt końcowy nie był piorunujący a dwa - nie jest długotrwały.

    OdpowiedzUsuń
  15. Skuszę się na pewno na taki kosmetyk przed latem ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. wow, niesamowite. Nie wiesz ile to kosztuje ? Kupiłabym mamie, ale nie wiem czy ona da rade wysiedzieć z tym dwie godziny na nogach, sama też bym w sumie nie pogardziła ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z tego co widziałam to jeden zestaw kosztuje około 100 zł. :(

      Usuń
  17. Troszkę ciężko dobrać moment na użycie tego preparatu że tak to ujmę, ale skoro efekty są warte czasu ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Mam go w domu i czeka na swoja kolej :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...