środa, 22 kwietnia 2015

Strzyżenie gorącymi nożyczkami

Potrzebowałabym drugiego życia żeby bywać tu częściej jednak moje ciągoty są na tyle silne, że nie potrafię zrezygnować. To, że mnie tu nie ma nie znaczy, że przestałam istnieć. Obiecałam, że podzielę się z Wami wrażeniami po cięciu ostrymi nożyczkami. W ciągu tego miesiąca wiele się działo, włosy poszły na siódmy plan, żeby nie skłamać. :) Ale już się pozbierałam, nie ma co stać w miejscu i cieszę się, że w końcu to zrozumiałam. A więc? Może zacznę od tego, że to była kolejna zmiana fryzjera. Nie ma chyba kogoś kto potrafiłby mi dogodzić. A fryzjerów boję się bardziej niż dentysty....Ta wizyta nie należała do przyjemnych. Na szczęście nie ze względu na cięcie a bardziej ze względu na nieumiejętne modelowanie. Pierwszy raz mi się coś takiego zdarzyło, by włosy wciągane zostały do nawiewu, ciągnięte, wyrywane, nie wspominając już o szczotce wplątanej we włosy i zostawionej tak na dobre kilka minut. Wyszłam  z bolącymi cebulkami. Przykra sprawa, więc przestrzegam przed salonem "Solis" w Nisku. Pani Sylwii nie mam nic do zarzucenia, jednak do pani, która modelowała mi włosy więcej się po prostu nie udam.

Czym w ogóle jest strzyżenie na gorąco?



Poleciła mi je Paulina, poczytałam nieco w internecie i jak to kobieta, uparłam się, że chcę spróbować. I dobrze, bo gdybym nie spróbowała to bym się nie dowiedziała. Należę do osób, które uczą się na własnych błędach i rzadko słuchają innych, taka moja natura. Sama metoda jest bardzo prosta. Nożyczki są nagrzewane do wysokich temperatur, co ma zapobiegać rozdwajaniu się końcówek. Ponadto u niektórych osób poprawia się skręt, kondycja włosów, zmniejsza się ich puszenie. Cięcie jest wykonywane w tradycyjny sposób i nie ma możliwości poparzenia dzięki masie plastycznej odpornej na wysokie temperatury. Brzmi ciekawie, prawda?



Moja opinia:

Wydawało mi się, że moje włosy idealnie pasują do takiego cięcia i zmniejszy to moje problemy z rozdwajającymi się końcami a i po cichu liczyłam na poprawę skrętu i odświeżenie fryzury. Niestety okazało się, że gorące nożyczki to nie moja bajka. Włosy stały się lekkie jak piórka, nie mogłam ich dociążyć przez bardzo długi czas, dosłownie zwariowały a dotychczasowa pielęgnacja, sprawdzona już, przestała działać. Co do skrętu to efekt był odwrotny niż ten, na który liczyłam. Skręt się rozluźnił i zamiast loków miałam fale. Końcówki nadal rozdwajają się tak jak się rozdwajały i nie zauważyłam żadnej poprawy w tej kwestii. Na szczęście po miesiącu 'piórka' nieco się uspokoiły i wróciły do poprzedniego stanu. Za mycie, strzyżenie i modelowanie zapłaciłam 40 zł. W przypadku normalnych nożyczek kwota wynosi średnio połowę mniej. Taka opcja pojawia się w coraz większej ilości miast i może was kusić.  Ja już raczej nie skorzystam. :)




28 komentarzy:

  1. ja nigdy tak nei obcinałem :P chodze do fryzjera raz w miesiacu i git ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz Łukasz, u facetów chyba problemów z końcówkami nie ma :D No chyba że są długowłosy ^^

      Usuń
    2. No właśnie :D chyba by szały dostali jakby się dowiedzieli, ze im się końcówki rozdwajają i musze częściej podcinać :D

      Usuń
    3. są zdecydowanie są hehe ... poznaje bardzo dużo takich męzczyzn :D

      Usuń
  2. Planuje się właśnie wybrać do fryzjera tylko jeszcze sama nie wiem co chce. Końcówki na bank, tak dla odświeżenia kształtu, i myślę nad grzywką:) No i w planach ruda henna :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale na gorąco chcesz próbować? ;> Chyba bym Ci jednak nie polecała :D

      Usuń
    2. Moja fryzjerka chyba nie ma tego w ofercie:)

      Usuń
    3. Na szczęście!:D Takie nożyczki to wydatek a jak widać nie u wszystkich się sprawdza

      Usuń
  3. Mnie nie ciągnie cięcie na gorąco, 1.5 miesiąca byłam u fryzjera i już mam kulki białe na końcach i lekkie rozdwojenie i powiedziałam dość fryzjerowi sama to zetnę tylko czekam na przyjście nożyczek ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam ten ból. Chyba też pora wziąć sprawy w swoje ręce :D

      Usuń
  4. Nawet nie słyszałam o takim sposobie strzyżenia :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pierwszy raz słyszę o tej metodzie, aż z ciekawości zapytam mojego fryzjera

    ____________________
    Fashion&minimalist blog
    WWW.JUSTYNAPOLSKA.BLOGSPOT.COM

    OdpowiedzUsuń
  6. Ne slyszalam do tej pory o takiej metodzie :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. haha no to mnie przedstawiłaś jako głupią sukę która poleca gówno hahaha <3 dzięki mała :D
    ale ja jestem zadowolona i polecać to będę, bo u mnie rozdwojone końce zniknęły całkowicie... (jak byłam po trzech miesiącach od ostatniego ścinania, Sylwia mi powiedziała, że nie ma co ścinać... :D) i mi smutno, że u Ciebie nie zadziałało ;<

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha, absolutnie nie mialam tego na mysli :D Link pojawil sie raczej w kwestii informacyjnej i ktos moze spytac o zdanie rowniez Ciebie :)

      Usuń
  8. Masz takie śliczne włosy, bardzo Ci ich zazdroszczę :)
    Czy mogłabyś mi coś poradzić?
    Moje włosy są bardzo cienkie i jest ich mało, bardzo się puszą,zbijają w strąki, po rozczesaniu wyglądają jeszcze okej, ale za 2 minuty już są brzydkie.. ciągle mam na głowie takie odstające włoski wszędzie, są po prostu suche, ale wyglądają jakbym je nie wiem np. spaliła rozjaśniaczem, chociaż koło 10 miesięcy bardzo o nie dbam :( Olejuje je na noc próbowałam oliwy z oliwek, oleju z pestek winogron, babydream fur mama, oleju arganowego.. wiecznie to samo, zawsze puch.. Każda maska daje na moich włosach taki sam efekt- czyli nic. Zawsze i tak są spuszone i brzydkie, a końcówki fruwają.. Nie farbuje ich, prostuje tylko na jakieś okazje, czasami dosuszam chłodnym nawiewem suszarki. Do tego przetłuszczają mi się, pewnie też przez okres dojrzewania. Próbowałam je myć facelle, hippem, babydream, equilibrą aloesową, no chyba już wszystkim i tak naprawdę cały czas jest tak samo.. Moje włosy nawet po serum silikonowym się nie wygładzają, nie wiem już co robić :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Karolino, jeśli Twoje włosy są bardzo cienkie, tak jak sama stwierdziłaś, to prostownica używana nawet tylko okazyjnie może je bardzo zniszczyć. Na efekty olejowania trzeba bardzo długo czekać w większości przypadków. I musisz być bardzo cierpliwa. 10 miesięcy to wcale nie tak dużo :) Mi mija już drugi rok a nadal zadowolona w pełni nie jestem :D Musisz bardzo dokładnie swoje włosy obserwować a odstawienie prostownicy całkowicie będzie pierwszym krokiem. Pamiętaj, że aby włosy wyglądały dobrze musisz włączyć do swojej pielęgnacji proteiny, humektanty i emolienty w wyważonej ilości. Puszenie włosów zwykle występuje właśnie wtedy, gdy zabraknie któregoś z tych składników. Uczenie się tego jest naprawdę ciężkie, bo w grę wchodzi wiele czynników, pogoda, słońce, porowatość. Na początek wypróbuj produkty, które sprawdziły się u większości. Np. nivea long repair :) Mnie ta odżywka bardzo pomogła na puszenie, ewentualnie maska drożdżowa od babuszki Agafii.. i obserwuj swoje włosy, jak na co reagują. Może potrzeba Ci mocniej dociążających silikonów, odżywek bez spłukiwania, spróbuj :) I podążaj tym tropem. Chodź po blogach i szukaj włosów podobnych do swoich. Jak już taki podłapiesz to wypróbuj ulubieńców. :) Coś musi pomóc.

      Usuń
  9. Dobrze wiedzie Kochana, raczej sie nie skusze ;) Kiepsko, ze mialas takie nieprzyjemne przezycia z Pania modelujaca :/

    OdpowiedzUsuń
  10. ciekawa maetoda nigdy nie słyszałam

    OdpowiedzUsuń
  11. Korzystam z gorących nożyczek już ponad dwa lata i to u jednej fryzjerki. Nie ścinam włosów dawną metodą i nigdy bym już do niej nie wróciła. Chodziłam przez pierwszy rok mniej więcej co 3 miesiące, a drugi rok już co 5 miesięcy. Rzeczywiście efekty są po pierwszym razie, ale myślę, że ciężko jest ocenić w pełni bo to jedne, jedyna cięcie. Ja jestem stałą klientką już i dzięki gorącym nożyczkom moje włosy odżyły, zaczęła rosnąć o wiele wiele szybciej, nie plączą się, są naprawdę zdrowo i mogłabym wymieniać i wymieniać. :) Naprawdę warto jest pochodzić dłużej aby uzyskać świetny efekt. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak widać po Twoim komentarzu, różnie włosy na nie reagują, ale myślę, że każdy powinien przekonać się u siebie samego :)

      Usuń
  12. fryzjerka u której byłaś to może Pani Monika? :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Wow pierwszy raz słyszę o czymś takim :)

    p.s. zapraszam również do mnie: www.ilonastejbach.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. Dobrze wiedzieć, bo sporo osób chwali takie cięcie :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja też nigdy nie spotkałam się z tym.

    OdpowiedzUsuń
  16. Kurcze, a ja właśnie liczę, że końcówki nie będą się rozdwajać, bo moja przyjaciółka uzyskała taki efekt po strzyżeniu. Ciekawe czy efekty też zależą od salonu. Ja się umówiłam do Studio Tamka w Warszawie, bo moja przyjaciółka tam ciągle się strzyże tymi nożyczkami i mówi, że róznica wielka.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...